Film kręcony był przez kilka tygodni w Smoleńsku, gdzie autorzy starali się dotrzeć do wszystkich istotnych świadków zdarzenia. Niektóre ujęcia w filmie zostały wykonane ukrytą kamerą. W filmie wykorzystano w całości m.in. amatorski film Samolot płonie nakręcony telefonem komórkowym tuż po katastrofie oraz jedną z wersji filmu nakręconego przez pracownika TVP, montażystę Sławomira Wiśniewskiego.